Pijacka kapela, Album amicorum, sztambuch Michaela Heidenreicha.
Historia

Pijacka kapela z siedemnastowiecznego sztambucha gdańskiego

Posted on in Historia

Czas między Bożym Narodzeniem a świętem Trzech Króli to okres tradycyjnie pełen świętowania. W nowożytnych miastach spotkania świąteczne odbywały się nie tylko w gronie rodzinnym, ale także m.in. w gronie zawodowych cechów. Świąteczne zabawy w wykonaniu muzyków gdańskiej kapeli przedstawił ok. 1610 roku Anton Möller, gdański malarz, który ozdobił w ten sposób sztambuch Michaela Heidenreicha. Satyryczna miniatura opatrzona została także wierszykiem w języku niemieckim, który opowiada o pijackich zabawach muzyków. Pokazuje on, że kiepskie opinie na temat prowadzenia się artystów są całkiem stare (na skłonność do alkoholu członków kapeli miejskiej uskarżał się m.in. kapelmistrz Johann Valentin Meder). Z resztą Möller wielokrotnie w swych alegorycznych pracach ukazuje muzykę jako rzecz grzeszną.

Album amicorum, sztambuch Michaela Heidenreicha, Platforma Cyfrowa Biblioteki Kórnickiej.

Tekst oryginalny:

Der nach so einer Mühe wil trachtn
Mag tziehn Dreÿ Meÿl hinder Weÿnahtn
Im Slaur afe land so offter Singen
Solch Nohtn die man kan Sauffn und Schlingn
Wie ich dan Selbst gewandert Dahr
Kam Vnter guch Schluckern wurd gewahr
Der Cantor Dieck auffm Stule sas
Sein Hutt ein grossr Bierkrichter waß
Des Schüler unten müsten Singn
Die Nottn auß Romr Vnd bier glas Wringen
Der Organist bisund Orgutiren
Schlug auff Knaptzwarg warn sein Clauiern
Ein Reihe Kannen vor ohne Heer
Dar waren die Orgel pfeiffen Schwe
 Auff Rostern Rhamenn der truncken Narrn
An Stadt der Lauten sah ims scharrn
Von fressen Schreÿen groltzen Hel
 war ein schreyen lachen und grell
Der gsang war, Sauffs rein auß Gehend
Rein auff rein auß bis gar tzu end
Wanicht schend mich holtz Kühr all
muss sonst tzu Bier schelnzn werden Kahl
Mein gsell ein Dantzgr spiel wol der schar
Sagt besser Music auff Erde nit wahr.

Dosłowne tłumaczenie:

Kto zechce zadać sobie trud
Niechaj uda się trzy przecznice za Bożym Narodzeniem[1].
Gdzieś po błocie niesie się śpiew –
Przy takich nutach można tylko pić i żreć.
Gdy sam tam dotarłem,
Wystarczyło mi spojrzeć, by widzieć, co to za hulanka.
Kantor-grubas siedzi na stołku,
Za kapelusz służy mu wielgachny kufel piwa,
Poniżej uczniowie muszą śpiewać,
Nuty z Rzymu, osuszając kufle piwa.
Organista jak szalony
Uderza w klawisze z twarogu.
Dalej rząd bezpańskich kufli
Służy za organy, co grzmią straszliwie.
Przy rożnie pijany błazen,
Zamiast grać na lutni przygląda się pieczeni.
Podczas żarcia słychać wyraźnie odgłosy,
Toż to krzyki, śmiechy i wrzaski.
Również śpiewano, oczywiście pito i wychodzono
To w tę, to w tę aż do końca [hulanki].
Musiałem czym prędzej sięgnąć do beczki,
Nim by osuszono z niej całe piwo.
Tak to bawili się moi kompani w Gdańsku,
Mówiąc, że nigdzie na świecie nie ma takiej muzyki.

[1] Meile hinder Weihnachten jest nieprzetłumaczaną grą słów – „Meile”  mogło oznaczać zarówno przecznicę, milę jak i typ zachowania. Tu chodzi o to, że powinien odczekać chwilę po świętowaniu.

Za pomoc w tłumaczeniu serdecznie dziękuję Alicji Janusz, specjalistce w tłumaczeniach z języka niemieckiego i niderlandzkiego, jednocześnie polecam jej usługi w tym zakresie 🙂

Satyra Möllera jest przepełniona ciekawymi wątkami kulturowymi. Na pierwszy rzut oka na pewno każdy mieszkaniec Pomorza zwróci uwagę przede wszystkim na “kaszubskie nuty”. Z tym na północy Polski kojarzy się obrazkowy zapis nutowy, który na akwareli parodiuje wspomniane w wierszu „nuty z Rzymu”. Kaszubskie nuty to notowana przez etnografów w XIX i XX wieku zabawa weselna. Polega na śpiewanym wyliczaniu przedmiotów pokazywanych przez prowadzącego. Popularna współcześnie wersja przedstawia przedmioty na trzech pięcioliniach, które śpiewa się kolejno od początku do końca i z powrotem. Wyliczanka ta ma swoje korzenie w tradycji niemieckiej, ale powszechnej też m.in. na Słowacji i w Czechach. Bänkellied albo Bänkelsang, dawna jarmarczna rozrywka, to forma snucia opowieści śpiewanej przez wędrownego śpiewaka, który treść swojej historii pokazywał na malowanych ilustracjach. Anton Möller, pochodzący z Królewca, zanim osiadł w Gdańsku przebywał w Pradze, gdzie uczył się malarstwa, podróżował także do Niderlandów i Włoch. Trudno powiedzieć, czy znał tę tradycję ze swoich podróży, czy może obecna była ona już wtedy na Pomorzu, gdzie silnie rozwijała się kultura niemiecka. Tym satyrycznym ujęciem porównał on kantora, kierującego na co dzień zespołem wykonującym włoskie madrygały, do zwykłych jarmarcznych “showmanów”, wagabundów.

Istnieje związek pomiędzy czasem akcji rymowanki – okolicy świąt Bożego Narodzenia, a umieszczeniem w rękach muzyków nie instrumentów, lecz naczyń. Szczególnie charakterystyczny jest ruszt w rękach lutnisty. Motyw muzyka grającego na ruszcie tak, jakby to był instrument strunowy, często przewija się w sztuce (szczególnie niderlandzkiej) i zwykle nawiązuje do tradycji kolędniczej. Kolędnicy bowiem obchodzili wsie i miasta czyniąc raban, co wiązało się z dawnymi zwyczajami mającymi na celu wypędzenie sił demonicznych. Według wierzeń ludu różne duchy nawiedzały domostwa w okresach szczególnych w kalendarzu dorocznym, takich jak przesilenia (pisałam o tym m.in. w artykule Czy to jeszcze muzyka? O diabelskich dźwiękach burczących garnków i beczek). Tego rodzaju praktyki przetrwały w kulturze ludowej bardzo długo, na Kaszubach objawiając się w użyciu takich instrumentów jak burczybas, czy diabelskie skrzypce. W sztuce przedstawienie narzędzi kuchennych występujących w roli instrumentów stało się również sposobem na  symboliczne ukazanie chaosu i nieuporządkowania. Tego motywu użył też inny gdański malarz, Herman Han, który wyobraził w ten sposób komedianta parodiującego skrzypka na obrazie Alegoria cnoty małżeńskiej.

Herman Han, Alegoria cnoty małżeńskiej (fragment), dom aukcyjny Sotheby’s.

Szklanica fletowata, Muzeum Archeologiczno-Historyczne,www.portel.pl

Przy ustach części postaci wyobrażonych na miniaturze można też dojrzeć naczynia ciekawych kształtów. Ten zabieg ma swoje podwójne dno. Spójrzmy na mnicha z rogiem. To nie jedyny raz, kiedy Möller wyśmiewa zakonników sugerując problemy alkoholowe przedstawicieli tego stanu (por. m.in. Alegoria pięciu zmysłów). Tu umieścił w rękach mężczyzny z tonsurą szklany róg, być może cechowy wilkom (w tych czasach nie używano już rogów do picia, choć z pewnością skarbce cechowe nadal posiadały naczynia w tej formie). Przedstawione na miniaturze naczynie nawiązuje oczywiście do rogów muzycznych. Dwie inne postaci piją także z długich szklanic, które nazywane są fletowatymi, lub fletami, co jest odwołaniem do  instrumentów dętych ze względu na charakterystyczny podłużny kształt.

Anton Möller syn również wykorzystał ten dowcip w swojej pracy z 1620 roku Kuszenie św. Antoniego ukazując diabolicznego anioła trzymającego szklanicę fletową jak do gry na flecie poprzecznym.

Anton Möller młodszy, Kuszenie św. Antoniego, Kulturerbe Niedersachen.

Anton Möller młodszy, Kuszenie św. Antoniego, Kulturerbe Niedersachen.

Anton Möller starszy, Alegoria pięciu zmysłów, ok. 1600. Rijksmuseum.

Anton Möller senior znany jest ze swoich prac moralizatorskich, krytykujących sposób życia gdańszczan. Badacze podejrzewają, że był on wyznania kalwińskiego, za czym przemawiałoby miejsce pochówku – zdominowany przez kalwinów kościół św. Trójcy, a także moralistyczne przesłanie jego prac. O ile muzyka w kościele katolickim i luterańskim była silnie obecna i ceniona, to tzw. „druga reformacja”  przyczyniła się do wzrostu krytyki wielu panujących w mocno luterańskim wówczas Gdańsku zwyczajów. Satyryczny obraz muzyki, uważanej przez autora za grzeszną, widać m.in. na rysunku przedstawiającym błazna grającego na cytarze. Muzykująca para pojawiła się również jako symbol cudzołóstwa i rozwiązłego trybu życia w pracy VI przykazanie. Za formę krytyki tradycji muzyki kościelnej uznawany jest rysunek z ok. 1590 roku Śpiewacy w kościele. Choć z pozoru wygląda on na zwykłą scenę rodzajową, historycy sztuki zauważają, że postaci w strojach polskich i chłopskich prawdopodobnie posłużyły artyście do wyśmiania katolickiej muzyki liturgicznej.

Anton Möller starszy, VI Przykazanie, ok. 1600 (Tylicki 2005).

Anton Möller starszy, Śpiewacy w kościele, ok. 1605 (Tylicki 2005).

Źródła ilustracji:
platforma.bk.pan.pl
www.smb-digital.de
www.sothebys.com
kulturerbe.niedersachsen.de
rijksmuseum.nl

Bibliografia:
J. Tylicki, Rysunek gdański ostatniej ćwierci XVI i pierwszej połowy XVII wieku, Toruń 2005.
Anton Möller, Satirical representation of a drunken orchestre, rkd.nl
S. Geppert, Kaszubskie nuty, www.naszekaszuby.pl

Jeśli ten tekst spodobał Ci się, lub pomógł znaleźć informacje, zachęcam do wsparcia:

Postaw mi kawę na buycoffee.to
 

Facebook Comments

Leave a Reply